Oliwka - dom dla rodzinki (od marzeń do szaleństwa budowy)
dawno nic nie pisałem a skoda bo sporo rzeczy się wydażyło od monetu podłaczenia proądu .
W międzyczasie :
1) mam położony i rozprowadzony prąd w budynku , trochę to trwało , ale w związku z tym że robił to wujo mojej zony nie było pośpiechu najważniejsze ze zrobił to solidnie , nie wiem czy uwieżycie ale poszło mi w sumie ponad 1200 m kable ( razem z antenami i okablowaniem do alarmu ) , nawet się nie spodziewałem
2)Jak elektrycy kończyli swoją działkę , pojawiła się umuwiona ekipa do tynków , jedni koczyli robić pomieszczenia na dole a tynkarze zaczynali już na górze . W tydzień miałem gotowe tynki , nie ukrywam ze mineło od tego czasu 2 miesiące , ano jeszcze gdzie niegdzie schną , ale nie jest zle . W jednym miejscu mam 4 cm tynku , bo jak wylewali strop to im się nadlało , będzie mocniejszy .
2) Sami położylismy izolacje z papy , folie budowalną i styropian na podłogi .
3) W miedzyczasie pojawił się spec od podłogówki i położył rurki wszędzie gdzie mamy mieć podłogówkę .
4) Za dwa dni jak wyszedł istalator od ogrzewania , przyjechała ekipa od wylewek . Tydzień wcześnej jak przewidywli bo ktoś im wypadł z harmonogramu . I w dwa dni wylali podnad 220 metrów podłóg. Nawet przyzwoicie zrobili . Poszło 3,5 tony cementu i 40 ton piachu !!!! nawet się nie spodziewałem . Przez dwa tygodnie co dziennie polewałem posadzkę wodą , ale tak pożadnie aby dobrze stwardniał beton . A i tak w jednym miejscu mi delikatnie pekła posadzka . Prace skończyli w na pocżatku czerwca bo miał wejść od 15 glazurnik .
5) Glazurnik ZOONK , przesuniecię o 1,5 miesiąca bo mu pracownik do Anglii uciekła . Co robić nic czekać . Gdzie ja teraz kogoś na szybko znajde i to z polecenia .
6) W medzy czasie układamy wełne i ocieplamy poddasze . Sami . Niezła zabawa , ale o tym to napisze w osobnym poście .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia