Dwie myszki i kaczuszka, czyli jak budowaliśmy nasz dom
a więc sprawy przedstawiają się następująco:
- kredyt przyznany
- ekipy ( jak na razie brak)
- humus nie ściągnięty ( koparki zakopały się i roboty przerwane)
- geodeta do wytyczenie budynku odwołany
- pomocnicy (tati i przyjaciel Andrzej) odwołani
- pada, ciągle pada......
- mami chora, brat chory, teściowa chora, syn zapalenie płuc
i co, ręce opadają
ale śpiewam sobie codziennie fajną piosenkę RELAX...... i coś tam dalej i jest mi lepiej
Mimo tych wszystkich przeciwności i tak wiem że będzie ok
Pozdrawiam
A tak miało być piknie, po Amerykańsku.....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia