Dwie myszki i kaczuszka, czyli jak budowaliśmy nasz dom
Witam, Kochani dawno mnie nie było ale zaraz wszystko opiszę.
- wkońcu przestało padać od 2 tygodni świeci słoneczko
- działka się suszy
- budowlańcy ruszyli z kopyta
- ławy prawie wykopane (trochę podchodzi im woda , ale twierdzą że dadzą radę)
- ławy pod ogrodzenie też wykopane
- moje kochane żonkile zakwitły i bardzo pięknie wyglądają
Ostatnio jak byliśmy na działce synu znalazł jakiś słoik i przynosi mi mówiąc że znalazł skarb, patrzymy się dziwnie z mężem co ten synu przytargał - niezgadniecie - cały słoik robali bleeeeeeeeee. To było okropne - okazało się że to budowlańcy zbierali sobie robaczki na rybki - dobrze że synu ich nie zjadł .
zdjęcia wkleję jutro.
p.s. Chiałabym Wam jeszcze raz podziękować za wsparcie i słowa pocieszenia. Dzięki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia