Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    86
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    127

Dwie myszki i kaczuszka, czyli jak budowaliśmy nasz dom


kotek999

458 wyświetleń

Witajcie, dzisiaj kilka uzupełnień do dziennika budowy bo zapomnę co gdzie i kiedy:)

 

 


kilka wpadek:)

 


1.

 


W związku z tym że miałam pogłębione wykopy musiałam zamówić na swój koszt 180 ton piasku - 18 wywrotek w każdej po 10 ton w wsypaniem po 180 zł każda.

 


Piasek umówiony był na piątek na godzinę 14.00

 


Godzina 15.30 telefon z placu boju - brak piasku Pan Piaskowy nie dojechał

 


godzina 15.32 telefon mój do Pana Pisakowego co się dzieje

 


- Pani no nie dojechałem bo musiałem z żoną na zakupy jechać

 


ja; - Kiedy Pan dojedzie bo chdzi o to by zasypywał Pan przy budowlańcach

 


- będę jutro rano

 


ja; - rano o 7:30 jesteśmy umówieni

 


- ok

 

 


Godzina 15.40 telefon do budowlańców że Pan Pisakowy będzie w sobotę o 7.30

 

 


Wydawałoby się że sprawa zakończona a jednak nie:

 

 


Godzina 20.45 tego samego dnia telefon od sąsiadki

 


- Monia Pan piaskowy jest u was na budowie i zasypuje fundamenty

 


ja; jak zasypuje fundamenty przecież miał to robić jutro rano

 


- Monia jest Pan Piaskowy i wsypuje cały piach do środka

 


ja; ok dzięki już jadę

 

 


wyleciałam z domu do samochodu, pędze 180 km/h w międzyczasie dzwonię do kierownika ekipy, informując go co się dzieje na budowie, kierownik ekipy - nie mogę zacytować

 

 


Przyjeżdżam na budowę i co.....

 

 


Pana Piaskowego już brak, piasek wsypany do fundamentów, uszkodzony taras, przewrócone bloczki betonowe, uszkodzone wytyczenie budynku - ręce opadły - telefon do kierownika ekipy rano będzie oceni, zadzwoni - reszty nie zacytuję

 

 


dodam że akcja z Panem piaskowym nie zakończyła się tak łatwo, Pan piaskowy w międzyczasie odmówił ekipie wsypania pozostałej części piasku, pokłócił się z kierownikiem ekipy, powiedział że są nie zorganizowani i nie terminowi (ja mam inne zdanie, kierownik budowy też) porzucali sobie kilka razy słuchawką ale w efekcie końcowym piasek zasypany, zagęszczony, ubity:):):)

 

 


2. Poniedziałek jestem z kierbudem na budowie i słyszę opowiastkę iż chłopki robili rozproadzenie rur pod wodę itp, i zamiast rur pomarańczowych dali szare - niestety wymiana - podobno nawet się nie buntowali

 

 


- ale to chyba urok osobisty mojego kierbuda

 

 

 


Pozdrawiam

 

 


P.s. Zdjęcia wieczorkiem

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...