Dwie myszki i kaczuszka, czyli jak budowaliśmy nasz dom
Witajcie:)
Ostatni dzień tego roku i jestem szczęśliwa że już jutro zacznę nowy etap w swoim życiu:)
Parapety wczoraj zamontowane - nie obyło się bez psikusów- Panowie zamontowali parapety również w kuchni hihihihiihi - niestety do demontarzu.
Mam nadzieję że wkońcu wkleję zdjęcia :)
Jedno co mi wyszło to to że syylwestra będziemy spędzać na budowie - przynajmniej częściowo - jedziemy z synem i rodzicami puszczać fajerwerki:)
Pierwszy raz od 7 lat ten dzień spędzimy w domu - a tak marzy mi się wielki bal
Wszystkim życzę wszystkiego dobrego, dużo optymizmu i spokoju w Nowym 2009 roku
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia