HISTORIA - 2005

W 2005 roku trwała cała zabawa ze wszystkimi uzgodnieniami.

Droga PRZEZ MĘKĘ.

Ponieważ działka poczatkowo maiął status rolny , więc uzyskałem w 0,5 roku WZiZT a następnie przez kolejne 0,5 roku aż 3 pozwolenia na budowę:

1. budowa domu

2. Rozbudowa sieci wodociągowej

3. Rozbudowa sieci energetycznej

Oczywiście nawet nie chce mi się opisywac tej drogi przez mękę, bo nawet nie pomyślałem o wbiciu łopaty a już wydałem lekką ręką na zmiany w projekcie i wszystkie pozwolenia, uzgodnienia itp 25 tys zł.

NIe mówiąc już o tym że musiałem uzyskiwac zgody 14 sasiadów (no bo działka nie posiadała ŻADNEGO uzbrojenia)

NIe mówiąc już o tym że zatrudniłem 2 architektów by ci przekonali Dyrekcje OPN o zgodności projektu z ich wymaganiami.

NIe mówiąc już o tym, że nie do końca się to udało i projekt został przekopany doszczętnie.

Nie mówiąc już o tym, że za to zapłaciłem extra.

I nie mówiąc o wielu innych rzeczach, o kótrych napisze przy okazji.

Ale co najważniejsze - projerkt powstał.

Pozwolenie na budowę również.

W listopadzie 2005 rozbudowałem sieć wodociągową - 300 m.

Zapłaciłem za to, ale woda jest !

A prąd - no cóż - będzie, bo jak wiecie - proceura tutaj troche inaczej wygląda i zakład energetyczny NIE robi rozbudowy sieci , dopóki nie ma odbiornika - instalacji elektrycznej - z domem notabene.

WIęc na budowę wystarczyć musi agregat prądotwórczy - 5 KW.