Dziennik Sylwka i Kasi
Niedziela 10 kwietnia 2005r.
W środę i czwartek nie miałem za dużo czasu. Sprawdziłem tylko jak wygląda izolacja po moim malowaniu i uznałem, że zrobię to sam. W piątek był pogrzeb Papieża więc za żadną cenę nie zdecydowałbym się pracować tego dnia.
Żona wyjechała do swojej mamy na 50 urodziny a ja zostałem sam z perspektywą intensywnej pracy. Pożyczyłem rower od znajomego (przyszłego sąsiada) i w sobotę i dzisiaj pracowałem na działce. Malowanie Dysperbitem zajęło mi zdecydowanie więcej czasu niż przypuszczałem. Malowałem praktycznie całą sobotę i znaczną część niedzieli. Ale mam przynajmniej pomalowany fundament dwa razy od środka i trzy razy od zewnątrz. Przykładałem się jak mogłem aby wszystko było szczelnie pomalowane.
http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/malowanie_dysperbitem.jpg" rel="external nofollow">http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/malowanie_dysperbitem.jpg http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/fundament_pomalowany.jpg" rel="external nofollow">http://www.toruande.org.pl/fotos/budowa/fundament_pomalowany.jpg
Łącznie zużyłem na izolację pionową 5 20-litrowych wiaderek Dysperbitu i dwa takiego rzadszego – gruntującego.
Kurcze zupełnie zapomniałem o osadzeniu rury do GWC a we wtorek planujemy zasypywać fundamenty. Mógłbym ułożenie GWC zostawić ekipie od wentylacji (z rekuperatorem) ale liczą sobie 1000 zł za robociznę. Uznałem zatem, że sam sobie wykopię rów pod GWC – nawet 1 metr dziennie – przecież nikt mnie nie goni a 1000 zł im nie dam.
Na szczęście w sobotę i niedzielę przyszły sąsiad pracował na swojej działce i zdeklarował się, że podjedzie i kupi mi odpowiednie rury i kolanko abym mógł sobie je zamontować przed zasypywaniem. Nie łatwo było znaleźć fi200 ale w końcu się udało, jestem mu wdzięczny za to ile zachodu włożył aby mi te rury kupić.
No i wtedy właśnie przyszła pora na praktyczne poznanie twardości moich bloczków betonowych (murarze się skarżyli, że są niedobre bo … uwaga …tak twarde i gładkie iż wolno „wypijają” wodę z zaprawy i nie pozwala im to zbyt szybko murować – z mojego punktu widzenia to dobrze). Natomiast teraz gdy przyszło mi rozkuć tą za małą dziurę zostawioną przez murarzy to miałem dosyć tych bloczków. Młotek i przecinak nieźle mnie umęczyły. Ale koniec końców sobie poradziłem. Trochę się obawiam, że ta rura jest za płytko przy wylocie z fundamentu bo powinna być na głębokości 1,5 metra ale zakładam, że zachowując spadek większa (główna) jej część będzie jednak wystarczająco głęboko.
W czasie gdy ja kułem otwór pod GWC synowie sąsiada wycięli mi chwast akacjowy wzdłuż płotu – taka mała sąsiedzka pomoc.
Tak więc całą sobotę i niedzielę spędziłem pracując na działce ale pomimo, że było względnie chłodno i chwilami kropił deszcz to jestem zadowolony.
Aha jeszcze zapomniałem dodać, że w środę i czwartek ostatecznie wynegocjowałem cenę na CO, kanalizację i wodę. Jestem zadowolony bo teraz cena mnie zadawala a musiałem już mieć ekipę bo pierwsze wejście hydraulików już za kilka dni. Po ostatecznych przemyśleniach zrezygnowałem z pieca kondensacyjnego. Uznałem, że oszczędności jakie może przynieść w zużyciu gazu nie są warte różnicy ceny (sam piec to jedno a przewody kominowe to drugie). Nie wiem, może nie doceniłem zalet pieca kondensacyjnego ale już tak zostanie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia