Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    77
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    159

Dziennik Sylwka i Kasi


SylwekW

611 wyświetleń

7 lipca 2005r.

 

 


Super. W sobotę skończą elewację. Cegieł prawie wystarczyło - czyli nie tak źle policzyłem (na 10 tys sztuk pomyliłem się o jakieś 500-600).

 

 


Ale elewacja elewacją a na budowie było inne ważniejsze wydarzenie.

 

 


Zawitali dzisiaj na naszą i sąsiednią budowę inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy i kontrolowali. Kontrolowali różne dziwne rzeczy. Legalnośc zatrudnienia pracowników, BHP - np sprawdzali u mnie czy nie mamy jakichś niezabezpieczonych wykopów, mieli zastrzeżenia, że przewody do betoniarki i innych narzędzi leżą na ziemi, podobno powinny być prowadzone na słupkach na wysokości conajmniej 120 cm. i takie tam. U nas było wszystko w porządku, ekipa zarejestrowana, badania ważne itd. Niestety na budowie u sąsiada kilku pracuje na czarno. Zażądali aby jutro szef firmy się zjawił na budowie i ustalili z nim spotkanie.

 

 


Mój majster mówił (może mnie bajerował a może mówił prawdę) - że zależnie od całokształtu przewinień pewnie dostaną karę około 20 tys zł.

 

 


Najgorsze jest to, że uprzedził mnie, ż ejak namierzyli raz, z ena tej budowie pracowali na czarno to będą w przyszłości wpadali częściej skontrolować. Niby nie moja budowa ale jak przyjadą tam to i do nas mogą zaglądać. No i teraz się matrwimy bo chcieliśmy wziąc na następne prace takich co to na 95% nie są zarejestrowani ani działalności nie prowadzą i będę miał stracha ...

 

 


Aha nie wspominałem jeszcze ale kilka dni temu, gdy pojechałem na budowę coś robić to nie mogłem znaleźć swojej łopaty. Myślałem, ż emoże murarze jak zabierali swoje graty to przez pomyłkę wzięli (kiedyś tak było ze szpadlem) albo dekarze itd. Dzwoniłem do jednych do drugich (nie tyle o tą łopatę chodzi - 12 zł i mam nową - ale o fakt wyjaśnienia co się stało z łopatą.

 


NO i wczoraj się okazało co się z nią stało. Na sąsiedniej budowie robotnicy nią pracują. Wkurzyłem się jak nie wiem. Na dodatek bezczelne typki pyskowali jak zacząłęm ich pytać o moją łopatę. To nie wdawałem się w dyskusję tylko zadzwoniłem do ich szefa. Dzisiaj miał wyjaśnić jak moja łopata trafiła na ich budowę.

 

 


A teraz doszliśmy z żonką do wniosku, że pewnie będą podejrzewać, że to ja nasłałem Inspekcję Pracy - niby za ta łopatę

 

 


Zobaczymy jak się dalej potoczy.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...