dzisiaj wieczorem jedziemy po robocie na budowę! już sie nie moge doczekac co chłopaki zrobili! przez dwa i pół dnia!

czyli w sobote poniedziałek i dzisiaj! mam nadzieje ze juz wiekszośc ścian w domu jest juz skończona i teraz filcowanie sie zacznie! al byłbym szczęsliwy!

zobaczymy

z innych informacji dowiedzielismy sie w zeszłym tygodniu że mój teśc wykonał manewr oskrzydlajacy i pod nasza nieobecnośc przywiózł i oprowadził dziadków mojej żony! troche była nie pocieszona! bo widziałem ze sama chciała sie pochwalić i jak to ona zawsze robi chodzi oprowadza co gdzie bedzie itp! przy okazji sie okazało że jesteśmy burżujami itp bo jak powiedzielismy ze domek kupilismy to oni sądzili ze jakies 50-60 metrów a tutaj na samym parterze jest 170! wiec byli w szoku! jedna z babc powiedziała ze zamiast garażu powinniśmy zobie zrobic pikny pokój gościnny.... przemilczałem to...... nie chciałem sie denerwować! na szczescie małża jest z tych normalnych i nie kontunowała wątku.... w sumie po ich wizycie w domu nie widzielismy sie z nimi wiec, chyba najlepsze jest przed nami.....

my wstepnie jestesmy umowieniu na przyszły tydzien z hydraulikiem oraz trzeba kupić steropian do ocieplania chudziaka! 10 cm znowu nas szarpnie.... poprostu cudownie...

jedno ale tylko sie nasuwa, dom stoi cały czas otworem wiec nie wiem czy mi rurek nie ukradną jak hydraulik mi je położy! oby nie! okaże sie....tfu tfu....to kończe, nastepna relacjia po wizycie na budowie juz wieczorem