Przygoda Tulipanka i Garfielda Dziennik budowy
maly zastuj na budowie i od razu dziennik poleciał na łeb na szyje
niestety stoje i nic nie robię....
hydraulik ma przyjśc dopiero po 1 listopada ale dokładnie nie wiem kiedy jezeli do piątku nie dostane terminu decyduje sie na innych! byli popaptrzyli i powiedzieli 80 zł za punkt! nie wiem czy to dużo czy nie?
chyba przeciętnie wydaje mi sie....
styropian zamówiony ma byc w piatek - zobaczymy! niestety wyszło na jaw ze niektórzy znajomi nie sa z niego zadowoleni! ze nie trzyma formy! okaze sie najwyżej opierdole co poniektórych!
z blacha jest jeszcze gorzej! poporstu jak usłyszałem to zaczeło mi sie chcec płakać! ponoc na wiatrołap o wymiarach 3,5x1,8 potrzeba uwaga 20 metrów blachy! spadek jest minimalny max 20 stopni!
chyba ktos na głowe upadł! niestety nigdzie nie maja takiej ilości, termin zamówienia za trzy tygodnie! poprostu sie prawie rozpłakałem!
jedna dobra wiadomośc termin montaży
okien, bramy, drzwi wejściowych, alarmu wypadł na 8 listopada! niestety okazał sie ze tynkarze odwalili fuszere kable alarmowe które były pociagniete w naroża okien do czujników struczenia szyb poprostu aby im było wygodnie podniesli do góry i wytynkowali! w związku z tym teraz muszę wykuc sobie bruzde i te kable sprowadzic znowu w naroża okien! ale to robota nie zwóciłem uwagi na to wczesniej a teraz jak bylismy w dzien i oglądaliśmy jak schna tynki to to wyszło na jaw! dodakowo wychodzi ze musze ostro przejrzec zdjęcia instalacji wszystkich bo zauwazylem ze jedna puszka jest zatynkowana wiec nie wiem czy nie trzeba bedzie przejrzec wszystkich bo chopakom tak wyszło....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia