Barranków historia szaleństwa
Odcinek 13, część A
Z_ogłoszenie
czyli jak się szuka, się nie znajdzie
***
Fachowcy biorą się z ogłoszenia, polecenia lub przypadku. Praktyka pokazuje, że w tym pierwszym źródle najwięcej czai się osobników podejrzanych, liczących, że a nuż uda się choć jeden „złoty strzał”, częstokroć w stanie nie nadającym się do spożycia. Oczywiście są wyjątki, ale one – zgodnie z obowiązującym przysłowiem - potwierdzają tylko regułę. Dlatego „z_ogłoszenie” jako kierunek poszukiwań to zdecydowana ostateczna ostateczność.
***
Oczywiście zaczęliśmy od ostatecznej ostateczności.
Choć właściwie nie, zaczęliśmy tak jak większość tutaj, a dopiero potem zostaliśmy zepchnięci w otchłań ostateczności. 5 listopada 2007 „zanim zapytasz, poszukaj odpowiedzi” barranki2 zadebiutowały zadając to samo, odwieczne pytanie (ha, nikt nie mówił, że ten podpis debiutantów trzeba traktować ze zrozumieniem ). Brzmiało to tak: „Witam wszystkich potencjalnych sąsiadów:-) [to pisała pani barankowa, potem dopiero jej przeszło]. Właśnie nabyliśmy z małżonem działkę kawałek z Zalesiem G. i na wiosnę zamierzamy się budować. Mamy nawet już pozwolenie na budowę projektu, który kupiliśmy wraz z działką, ale pewnie jeszcze ulegnie on twórczej modyfikacji:). Szukamy natomiast intensywnie jakiejś sprawdzonej ekipy. Czy ktoś z Was ma może kogoś godnego polecenia takim, co to czasu za dużo nie mają, ale ciekawi są jak toto powstaje, z czego się buduje i dlaczego tak drogo:). Interesowałyby nas firmy, które zajęłyby się zbudowaniem domu od pocżątku do końca, ale mielibyśmy wgląd i wpływ na zakup materiałów. Mam nadzieję, że z czasem będziemy mniej prosić o radę, a zaczniemy sie przydawać następnym budowniczym, a na razie z góry dziękujemy za odpowiedzi.”
O święta ludzka naiwności...
***
Flamenco180 napisał: „Hahahaha... ;-(
Wszyscy by chcieli sprawdzoną ekipę, ale robią tyż niesprawdzonymi, albo, co gorsza, sprawdzonymi negatywnie, bo tych dobrych trochę mało...”.
Bęc.
***
Nawet się nie obraziliśmy. Może się spłoszyliśmy? Tak, na jakiś czas nawet zniknęliśmy z FM, zagrzebaliśmy się w zimie, która podówczas nastała i zajęliśmy się projektem (a o tem będzie potem, jak to już w tej nieciąglej historii się zdarzało ). Na szczęście pytanie i tak wyprzedzało swój czas o kilka miesięcy, tak nam się przynajmniej wydawało, więc nie było o co drzeć szat. Ostateczne wiedzieliśmy tylko, gdzie powstanie nasze rodowe gniazdo i tą radosną wiedzą podzieliliśmy się nawet z internetową społecznością licząc na jakąś wzajemność w tej radości. O święta ludzka naiwności. Po 10 postach już nikt o nas nie pamiętał.
Nigdy więcej nie zadaliśmy już tego pytania na tym Forum. Poszukaliśmy odpowiedzi i zrozumieliśmy, że skoro tylu wykonawców popełnia nieraz najgłupsze błędy, wchodzenie z butami w cudze nieszczęścia i domaganie się od tych, którzy pytają, jak coś poprawić, kiedy cieknie, krzywi się, źle izoluje, odpada, za bardzo lub za mało wystaje (itp.) adresu, telefonu i najlepiej zdjęcia takich, którzy zrobiliby to wszystko lepiej, jest głupie i nie na miejscu.
***
Ostateczna ostateczność pojawiła się pod postacią jednego z portali ogłoszeniowych z sekcją budowlaną. Pani barankowa, która miała zadatki na zostanie babą budowniczyną pełną gębą (a ostatecznie została wraz ze swoim barrankiem półgębkiem ) zawiesiła ogłoszenie, iż poszukujemy najznakomitszej i nie najdroższej acz z referencjami ekipy, która wzniesie z entuzjazmem i bez specjalnych błędów nasze szato (chateaux) wśród łanów nawłoci. Ba, może nawet w hurcie dwa szato wśród łanów, bo wszak obok miał rosnąć ku niebu (teoretycznie na półtorej kondygnacji, zgodnie z PZP gminy) nasz nieoceniony sąsiad i kierownik budowy w jednym.
Niektóre z napływających ofert nawet na najzieleńszych z zielonych kandydatów na inwestorów robiły wrażenie składanych przez osoby, które rozeszły się z rozumem, inne budziły nadzieję.
Ostatecznie podczas kilku zakrapianych mocno castingów wybraliśmy wspólnie kandydata na wykonawcę roku, nazwijmy go Panem A., choć z racji nazwiska właściwie powinien być panem B, zwłaszcza że późniejszy pan B właściwie z racji nazwiska powinien być panem A . Trudno.
***
To był początek przejściowego końca naszej wiary w ludzi.
CDN odcinka 13 dzisiaj o 23.57
W odcinku 13 część A wystapili: państwo barrankostwo półgębkiem , grono sieciowych prześmiewców, zaocznie sąsiad i zapowiedź Pana A. I wystarczy, koszty tego serialu robią się zdecydowanie za wysokie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia