dziennik budowy - Alabaster
Po małych problemach z Urzędem Gminy pozwolenie uprawomocnione, prąd jest, woda jest, humus zebrany, dom wytyczony, ogrodzenie w trakcie, a murarz wkracza za kilka dni.
Podczas kopania rowu pod ogrodzenie znaleźliśmy podkowę. Mam nadzieję, że to dobra wróżba i teraz wszystko pójdzie szybko i sprawnie. Słyszałam, że w fundamenty wrzuca się bilon - my wrzucimy pokowę.
Dobre serce to męcząca sprawa. W doły na słupki ogrodzenia wpadają ciągle jakieś zwierzaki i wraz z moim dzieciem ratujemy je. Bilans uratowanych istnień :zając, ropuchy, jaszczurki, myszy. Najwięcej kłopotu było z zającem, bo był maleńki i baliśmy się, że matka go odrzuci kiedy poczuje nasz zapach. Zaryzykowaliśmy i przenieśliśmy go. Cały czas nurtuje nas jego dalszy los...
http://lh4.google.pl/jolibis/Ry0MOzlrO8I/AAAAAAAAAFA/7aHmjMxnmZE/s288/PICT4.JPG
http://lh3.google.pl/jolibis/Ry0OsjlrO-I/AAAAAAAAAFg/-ci7Cf7jnM4/s288/PICT6.JPG http://lh6.google.pl/jolibis/Ry0K8TlrO7I/AAAAAAAAAE0/_k-ajDIbZhg/s288/PICT3.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia