opowieści magmi
Nasze ławy pewnie do tej pory związały, że hej!
Wprawdzie już na początku zeszłego tygodnia nasz Kierownik Budowy zachęcał ekipę do stawiana ścian z bloczków, ale Szef Ekipy troskliwie odżegnywał się od przedwczesnego, jego zdaniem, obciążania niedojrzałego betonu. Mamy uzasadnione podejrzenia, że jego troskliwość wywołana była jak zwykle brakami kadrowymi (inna budowa na ukończeniu). Ale postanowiliśmy filozoficznie przeczekać, bo w tym roku nam się jeszcze nie śpieszy.
Murowanie ścian fundamentowych mieli więc chłopcy zacząć w poniedziałek, ale zawalił dostawca bloczków.
Dzisiaj rano bloczki powinny były wreszcie przyjechać. Tymczasem pogoda zrobiła się szpetna, temperatura oscyluje koło zera. No cóż. Żal mi murarzy, ale nie ukrywam, że moim głównym zmartwieniem było to, czy aby takie warunki przy murowaniu nie zaszkodzą naszym fundamentom? Szef Ekipy i Kierownik upewnili mnie jednak, każdy z osobna, że nie ma problemu - dodają do zaprawy plastyfikator i po sprawie, do -5 stopni można murować.
Jadę popołudniu zobaczyć postępy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia