Olkalybowa - w drodze do domu.
Pierwszej nocy spałam bardzo czujnie, budził mnie każdy szmer. Na dodatek śniło mi się,że mieliśmy włamanie, przyjechali panowie i chcieli nam zabrać okna . Stanełam na wysokości zadania i zadźgałam wszystkich takim grubym szpikulcem . Tak do końca ich nie zadźgałam bo pouciekali do samochodu i odjechali.
Druga noc również nie była wolna od tematu okien. Śniło mi się,że wreszcie dojechało jedno okno, było ochydne z brązową szybą i całe w maleńkich szprosach .
Śpimy w sypialni na materacu i styropianie, nad głowami mamy watę przykrytą folią.
Wczoraj około godz.16 leżąc na materacu w sypialni wygrzewałam się na słonku.
Zbiłam na prędce szafko-blat z desek i mam gdzie stawiac szklanki, czajnik, itp.
Kibelek zamontowany więc nie straszne nam poranne dylematy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia