Olkalybowa - w drodze do domu.
Straty muszą być.
W zasadzie to materiał na wykończenie domu mamy kupiony, ale każdy grzecznie czeka na swoją kolej. Marzę o panelach w salonie, aby nie chodzić po betonach, bo strasznie się kurzy. Nie możemy ich jednak położyć, bo fachowiec zapomniał obrobić okna tarasowego . Obiecał, że przyjedzie i zrobi i wiecie, co? Nie przyjechał.
http://foto.onet.pl/upload/42/82/_557604_n.jpg
Parter wymalowałam prawie cały. Na biało, bo nie miałam głowy do myślenia nad kolorami. Oświetlenia to tak od razu wszędzie nie mieliśmy. Jak już były te piękne żarówki w czarnych oprawkach działały na złączenie kabelków. Raz przy malowaniu mnie popieściło brrr , wolę pieszczoty Pawełka .
Salon ze schodów prezentuje się tak
http://foto.onet.pl/upload/5/37/_557614_n.jpg
Pamiętacie małżeńskie łoże? Zmienił się materac, na podłodze mamy skrawki zdobycznej wykładziny, a w oknach zamontowane roletki. Wcześniej był gustowny styropian.
http://foto.onet.pl/upload/26/4/_557615_n.jpg
A tak wygląda pokój dziecka numer 1
http://foto.onet.pl/upload/33/28/_557612_n.jpg
Tak samo jak pokój dziecka nr 2 z małym wyjątkiem. W pierwszym na ścianie jest chlapnięte czerwoną cieczą, która siknęła z palca jednego z papudraków. Straty muszą być po obu stronach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia