Olkalybowa - w drodze do domu.
Pomysły na zamknięcie działki od frontu były różne. Ewaluowały wraz ze zmniejszaniem się pieniędzy na koncie. Początkowo chciałam murki i słupki z klinkieru miedzy nimi drewniane wypełnienia. Potem zrezygnowałam ze słupków, a na koniec zrezygnowałam z klinkieru . Sztachety zakupiliśmy w castoramie, w garażu impregnowaliśmy je drewnochronem palisander. Paweł dzielnie wykopał wykop pod podmurówkę. Na przemian machał kilofem i łopatą. Kilof to na kamienie, których ci u nas dostatek . Podobnie jak przy płocie z siatki pomagali nam rodzice, nie ma jak rodzina . Bramę mamy samonośną, nie wiem, dlaczego muszę się zaprzeć, aby ją ruszyć. Powinna się nazywać Olkonośna. Furtka plus brama kosztowały nas, 2tys. Ile kosztowały sztachety to nie wiem, bo nam się faktura zawieruszyła . Jest ich około 160 sztuk ciężko policzyć przez okno w łazience. Całkowity koszt naszego parkanu to około 4tys.-5tys. Przytwierdzanie sztachet do rygli zajęło nam jakieś 2 łikendy. Jednego dnia było bardzo zimno, ale zacisnęłam zęby i pomagałam tacie. Tak zacisnęłam,że potem to myślałam że się p...ram z bólu tak mi paluszki odmarzły .
Tak prezentuje się nasz płotek
http://foto.onet.pl/upload/24/10/_560597_n.jpg
http://foto.onet.pl/upload/6/20/_560599_n.jpg
Srebrne elementyu bramy i furtki będą na wiosnę wymalowane.
A propos zimna wczoraj nie mięliśmy prądu przez ponad 15 godzin . Temperatura w domu spadła nam z 21 do 17. Powodem awarii był prawdopodobnie śnieg, który spadł w zatrważającej dla wielkopolski ilości.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia