Olkalybowa - w drodze do domu.
Dzisiejsza noc nie była taka spokojna .
Wstawałam średnio, co godzinę, bo Bezan piszczał. Po kolejnej wycieczce postanowiłam nie zważać na jego piski i pozostać w sypialni. Niestety jego determinacja przewróciła płytę gipsowo kartonową zagradzającą wejście do salonu i schodów. Było około 6 nad ranem to już zeszłam, aby przygotować pierwszy posiłek. Aby odespać noc położyłam się na kanapie w salonie, zwiesiłam rękę, Bezan przy kanapie i tak sobie spaliśmy do 8.30.
Myślę, że te kłopoty z piszczeniem w nocy wynikają z tego, że uwielbia przebywać w naszym towarzystwie. Gdzie się nie ruszymy on za nami.
Tu pomaga Pawłowi montować listwę
http://foto.onet.pl/upload/6/92/_563814_n.jpg
A tu jedna z ulubionych zabawek
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia