Olkalybowa - w drodze do domu.
Witam po dłuższej przerwie.
Paweł z tatą zrobili balustrady i już nie muszę się obawiać nocno-porannych wycieczek do łazienki czy lodówki. Deski zakupione w Liroju przemalowane bejcą. Zostały dziurki od wkretów do zamaskowania , wygładzenie i pomalowanie podstopnic i tych boków. Może nie jest to szczyt marzeń, drewniana piękność, ale spełnia swoje podstawowe funkcje wspiera i chroni przed nagłym znalezieniem się na parterze.
http://www.olkalybowa.republika.pl/salon%20i%20schody/porecz.JPG http://www.olkalybowa.republika.pl/salon%20i%20schody/porecz1.JPG
Kochany mężulek zmajstrował mi garderobę. Jeszcze nie jest wykończona, ale świetnie się sprawdza. Jednym rzutem oka widzę, co się, komu kończy i że należy zrobić pranie.
http://www.olkalybowa.republika.pl/poddasze/garderoba1.JPG http://www.olkalybowa.republika.pl/poddasze/garderoba2.JPG
Z Bezanem chodzimy na szkolenie. Uczy się chodzenia przy nodze, siadania, warowania. W domu zaś umie otwierać lodówkę i w niej sprzątać. Teraz jak gdzieś wychodzimy i zostaje sam w domu zabezpieczamy lodówkę takimi gumami do mocowania bagaży na dachu samochodowym. Nie był ostatnio z tego zadowolony wiec zaginęła mi gąbka do szorowania garnków i drewniany aniołek z bujną czupryną stojący na komodzie już całkiem wyłysiał.
Gdy tu do Was bazgram, niewinnie sobie śpi
http://www.olkalybowa.republika.pl/hmmm/bezankomp.JPG
Pasożyt i ja czujemy się świetnie. Od niedawna syncio regularnie kopie swoją mamusię.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia