Dziennik domku we frezjach
Poszukiwania działki zaczęły się w roku 2004 - oczywiście od Opola, ale już po kilku miesiącach daliśmy sobie spokój - bo ładnych działek w tym mieście już nie ma
Poszukiwania przenoszą się więc do miejscowości pod Opolem. Już kilka wyjazdów w "teren" uzmysławia nam, że działka musi być blisko miasta, gdyż codzienny, a może kilku dzienny dojazd męczy i traci się mnóstwo czasu.
I tak trafiamy w 2005 roku na ładne działki 5km od miasta. Prawdziwy cud - są do sprzedania, ale... jak to zawsze bywa jest jakieś ale...
Rolnik sprzedał kilka działek i nie potrzebuje więcej pieniędzy. Co jakiś czas odwiedzamy go i staramy sie przekonać - oczywiście bez skutku.
Zaczyna się rok 2006. Ciągle szukamy czegoś innego - ale poszukiwania spełzają na niczym. Kolejna wizyta u zaprzyjaźnionego rolnika i w końcu jest krok do przodu. Zapewnia nas, że kolejna działka jest nasza. Z planu zagospodarowania wybieramy z tego co mu pozostało i czekamy, lekko powątpiewając w dane słowo
Mamy wrzesień 2006 - wracamy z wakacji (Chorwacja oraz Czarnogóra) powoli zapominamy o budowie wymarzonego domu.
http://foto3.m.onet.pl/_m/9431de5d1c83209dfd3ae122cc09b117,5,19,0.jpg
I oto nasz Pan rolnik kontaktuje się z nami, że możemy doprowadzić transakcję do końca tzn. na początku stycznia 2007. Zgadzamy się bez zastanowienia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia