Nieduży dom z Ytoga pod Krakowem
W piątek 16.10.2009 nieco zaniepokojona pojechałam na działkę aby zobaczyć czy w wyniku śnieżycy nie było jakiś zniszczeń...
Okazało się, że na działkę nie ma możliwości dojazdu gdyż w naszej miejscowości rozpoczęła się budowa kanalizacji. Polna droga z której dojeżdżam była całkowicie rozkopana. Jednocześnie po krótkiej rozmowie z sąsiadem okazało się, że zmienił się projekt przebiegu sieci kanalizacyjnej i będzie ona sięgała zdecydowanie bliżej naszej działki niż wcześniej! Jak do tej pory gmina nie chciała się zgodzić na nasze podłączenie argumentując, że jesteśmy za daleko. Zaraz potem pojechałam szybko do gminy by usłyszeć, że teraz już nie ma takich przeszkód! Hura! Jak ja lubię takie dobre wiadomości.
Na działkę dostałam się pieszo, zostawiając samochód w odległości ok. 300 m. Rezultat wizytacji - bez szkód, gdzieniegdzie leżało jeszcze trochę śniegu. Pomimo przerwy zdążyła urosnąć jedna ściana szczytowa:
http://images35.fotosik.pl/73/bf772d96aefd7db4med.jpg
Ponadto na poziomie parteru zostało rozpoczęte murowanie komina wentylacyjnego między kuchnią a małą łazienką.
Jedynym mankamentem opadów śniegu było znaczne namoknięcie powierzchni gruntu czyli krótko mówiąc - GIGANTYCZNE BŁOTO:
http://images38.fotosik.pl/214/b003aced8797f17bmed.jpg
(na zdjęciu kalosze inwestorki ))
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia