opowieści magmi
Wylewki zakończone przed terminem.
Osiągnęliśmy tym samym kolejny etap, na którym właściwie nie ma co ukraść na budowie (wszystkie instalacje zakryte, gołe ściany i podłogi), i znowu na chwilę odetchnęliśmy z ulgą.
W połowie sierpnia wybieramy się na zasłużone wakacje - jeszcze nie mam pojęcia gdzie, nie ma czasu o tym pomyśleć. Dajemy pięć tygodni naszym tynkom i wylewkom (zwłaszcza wylewkom!) na radosne i nieskrępowane schnięcie w letnich przeciągach, a na 1 września zamówiliśmy montaż okien. To już własciwie za miesiąc, nie do wiary!
Od jutra nasza ekipa przenosi się na zewnątrz. Zamówiona koparka ma rozwieźć nasze góry humusu po całym przyszłym ogrodzie, a ponadto do zrobienia jest zbiornik na deszczówkę, instalacja odgromowa oraz ogrodzenie. Bez frontowego, bo to zostawiamy na bliżej nieokreśloną świetlaną przyszłość, w której nasze finanse wyjdą z budowlanej zapaści.
Mamy już pierwsze zamknięte pomieszczenie.
Zamontowano nam w garażu bramę uchylną oraz dwoje drzwi - zewnętrzne gospodarcze oraz przeciwpożarowe miedzy garażem i kotłownią. Dostaliśmy w związku z tym pierwszy, całkiem pokaźny pęk kluczy.
Co za ulga! Mamy gdzie spać od listopada, most już niepotrzebny...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia