Nasza przygoda z Pchełką
Uff! Co za dzień!
Dopiero wróciłam z moich prac, wykończona, ale wiadomość dobra zawsze człowieka stawia na nogi
JEST POZWOLENIE!!!!!!!!!!!!!
Wyczekiwane, upragnione zostało podpisane!
Choć nie obyło się bez sensacji, bo kierownik zanim podpisał znalazł jakieś nieścisłości, ale na szczęście nasza architekt zrobiła szybko poprawki i kierownik podpisał
Dziś jestem zbyt padnięta, aby się cieszyć, ale jutro....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia