dom kasi i mariusza
Przed podjęciem decyzji o budowie próbowaliśmy dowiedzieć się, z jakimi kosztami musimy się liczyć.
Zaczęłam od wertowania "Muratora" i czytania dzienników budowy (wtedy postanowiłam, że jak rozpoczniemy budowę, będę takowy pisać).
Pojawiające się informacje o wydanych przez niektórych inwestorów 350 - 400 tysiącach przerażały mnie.
Prosiłam także mojego brata (absolwent budownictwa) o przygotowanie wstępnego kosztorysu. Suma, która pojawiła się w wyniku tych obliczeń była sporo niższa, bo materiały zaczęły nieco tanieć (dla przykładu podam, że w 2007 roku cena maxa dochodziła do 6 zł a obecnie można kupić za 2,90).
Kosztorysy mają jednak to do siebie, że często mają się nijak do rzeczywistości. Dlatego staram się podchodzić do naszego zestawienia z rezerwą.
Postanowiłam ponadto dokumentować wszystkie wydatki, aby móc je porównać z założeniami.
Przez długi czas zastanawialiśmy się, czy my, mając mieszkanie, niezbyt duże oszczędności, które udało nam się ocalić przed kryzysem na GPW i licząc na mały kredyt, będziemy w stanie wybudować dom.
Te wątpliwości mamy do dziś
Próbujemy sobie tłumaczyć, że w sytuacji zapaści finansowej możemy budowę wstrzymać, a w ostateczności sprzedać.
A teraz zestawienie wydatków:
na zakup działki (w tym sąd, notariusz, geodeta i in., przypominam, że znaczną część ziemi otrzymaliśmy jako darowiznę od moich rodziców, którzy partycypowali w kosztach), projekt (pani architekt doceniła pracę mojego brata i cena projektu wyniosła 3700 zł), papierologię wydaliśmy około 9 tysięcy.
Koszty naprawdę niskie i to one nas chyba zmotywowały do dalszych działań :
KOMENTARZE DO DOMKU KASI I MARIUSZA
http://forum.muratordom.pl/post3450437.htm#3450437" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/post3450437.htm#3450437
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia