Budowanie marzeń
Myślę i myślę... i nie wiem czy znajde czas, żeby opisywać tu budowę mojego wymarzonego domu, ale jakoś mnie kusi... może po latach miło będzie przeczytać?
Na poczatek troche retrospekcji.
O domku marzyłam od dawna, a czerwcu, dokładnie 29 czerwca, udało nam sie wygrać ziemię pod jego budowe na zażartej licytacji. Chcieliśmy budowac zaraz potem, ale wystapiły problemy natury technicznej (brak projektu, a raczej dłuuuugie oczekiwanie na projekt indywidualny) i finansowej (tłumaczyć nie trzeba). Ostatecznie w styczniu 2008 zrezygnowalismy z projektu indywidualnego i wybraliśmy gotowy - Dototka II z pracowni Dom na 5. Dokumenty dotarły do nas w ekspresowym tempie, przekazalismy je do adaptacji - pan zajął się wszelką papierologią (wcześniej nabyliśmy już mapę) no i wczoraj zadzwonił, ze możemy odebrac zgodę na budowę. Dzisiaj odebralismy całą dokumentacje i... jestem w niejakim stresie!!! Damy radę??? Jasne, że damy!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia