Starowiejski domek
Zaczęło się od działki... Miała być pewną inwestycją, lokatą kapitału, a dopiero po kilku, kilkunastu latach ewentualnym miejscem na budowę domu. Sprawy przybrały jednak szybszy obrót. Po co czekać? Zaczynamy latem 2009.
Działki szukaliśmy przez agencję z Nadarzyna. Obejrzeliśmy cztery, ale wróciliśmy do pierwszej. Z góry odrzuciłam wszystkie propozycje, które były kawałkiem szczerego pola pośrodku niczego. Szukałam drzew, kameralności i jako takiej infrastruktury. Działka w Starej Wsi, 1200 metrów kwadratowych, miała wszystko. Porośnięta brzozami, z wodą i prądem w drodze, gaz planowany na 2009, przyjemna okolica, domy sąsiadów tonące w drzewach i zieleni, dużo nowych inwestycji wokół.
W grudniu 2007 ziemia była nasza.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia