Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    81
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    146

Ziewnik malkowej niebudowy


malka

771 wyświetleń

Jak juz wiecie mam architakta, pania architekt sie znaczy.

 


Przyjechała obejrzeć chałupę razem z komstruktorem, który bedzie u nas kierbudem. Co za człowiek - gdzie sie tacy uchowali ?? ponoć dach mieliśmy zrzucać bo krokwie "skorodowane" - a tu nie trza - są sposoby by je uratować , bo wcale nie są w tak opłakanym stanie jak nam wcześniej mówił chłopak od inwentaryzacji i ściana, która była "nie do ruszenia" stała się "jak najbardziej do ruszenia" i da sie okno tarasowe nawet 4 m wstawić i generalnie to fajna chate mamy i "nie takie rzezczy da się zrobić" - miód na moje serce.

 


tak wygladają rzuty naszej chałupy uczynione ręką niewprawnego inwentararyzatora

 

 


http://pl.fotoalbum.eu/images1/200807/43041/116194/00000004.JPG

 


Toć my chcemy nieco poszaleć ze ścianami - ale co by nie było za pieknie - szkice "po" bedziemy mieć za jakieś 3 tygodnie czyli"po zasłużonym urlopie"pani architekt.

 

 


Dzwoniła pani Krystyna ( z banku - nie z gazowni ), by uruchomić na czas (4 październik) II transzę kredytu - trzeba dostarczyc im księge z wpisami hipoteki na bank.

 


Owszem zawiadomienie o owym wpisie dostalam juz na początku lipca , ale "jakoś nie załapalam",ze dla banku - takie zawiadomienie to warte tyle co papier toaletowy - ksiegi pragną.

 


Więc znów tup tup do urzędu tym razem z wnioskiem o wypis z ksiegi.

 


No to ja bach pani wniosek na blat - pani "momencik opłate muszę sprawdzić" - i pani dziwnie blednie, kolejny rzyt okiem na wniosek - pani coraz bardziej blada-"ale my takiej księgi nie mamy"

 


- no jakżesz to, przecież zawiadomienie dostalam, ze wpis jest ...że niby wpis w nieistniejącą księge zrobili ??

 


No to pani za telefon - z Halinką gada ...minuta , dwie , dziesięć, ja juz ciśnienie 300 na 600, pani do mnie, że muszę chwilę zaczekać - no to wychodzę z pokoju, siadam na ławeczce i czekam, czekam, czekam.

 


Uśmiechnięta pani po 20 minutach wychyla się z za drzwi i skinieniem zaprasza nmie do środka - szeptem mówi " ja coś w systemie nakopałam i kilkadziesiąt ksiąg wcięło, ale juz jest dobrze :) - 12 złotych pani zaplaci i na dziennik zanieść podanie - ja sobie tylko nr księgi spiszę i zrobie ją jeszcze dziś, bo wie pani , one do podpisu to i z dwa tygodnie czekają, więc tak w ramach rekompensaty za nerwy, to ją pani wczesniej dostanie."

 


Kurde gdzie ja jestem - urzędnik do błędu się przyznaje i jeszcze na rękę idzie - czy to naprawdę się dzieje??

 

 


No to czekam na te ksiegi i odliczam czas do końca urlopu pani architekt - by popchnąć sprawyw banku i wiedzieć co mozemy w chałupie robić.

 

 


Byle do 4 października - starzy właściciele wtedy mają opuścić dom. - bo wiecie , my tacy "samarytanie" jesteśmy i zgodzilismy się by mieszkali tam do czasu zakończenia budowy nowego lokum (ale głupcami chyba nie jesteśmy bo zgodziliśmy się na taki układ pod warunkiem ,że mieszkać będą tam max do 4.X i za "niewielkim" upustem z ceny wyjściowej )

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...