Ziewnik malkowej niebudowy
Aż ciśnie mi się na usta- "a nie mówiłam". Godzine temu państwo J. wraz ze wszystkimi swoimi betami nadal zajmowali NASZ dom. I wiem, że do teraz nic sie nie zmieniło.
Odbyłam właśnie "wojenną" naradę z mężęm i za 2- 3 godziny wybieramy sie razem na "pole bitwy", uzbrojeni w pracowników agencji nieruchomośći (przez która kupiliśmy dom) i z policją pod telefonem (znajom policjanci z posterunku w naszym mieście).
Boszeeeee, w jakie my gówno wdepnęliśmy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia