Ziewnik malkowej niebudowy
Kontynuujac zimowe opowieści mojego "małego remonciku", łazienka mi się powiększa nieco i zmienia swój "lazurowy" wizerunek
before
http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SP-B6-SK54I/AAAAAAAAAok/I4Aa0rkd3fY/s640/DSCN3048.JPG
http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SP-B0h8nWrI/AAAAAAAAAFw/3QjWLxIKu5E/s512/DSCN3045.JPG
after
http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SWOi9G_vXZI/AAAAAAAAAlQ/kwo09b5jZeg/s640/DSCN3450.JPG
http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SWOi7AhIN8I/AAAAAAAAAlI/mn5ngi6fFsQ/s640/DSCN3449.JPG
Mimo wszystko bardziej podoba mi sie obecny stan - bo jestem krok bliżej do "własnej" łazienki.
A poza tym juz tak bardzo przywykłam do gruzowiska, że brakowało mi sypiacych się cegieł, kafelków i innych kartonowych gipsów.
Jak se już tę chałupę doprowadzimy do stanu używalności publicznej (nie za bardzo publicznej) to chyba się rozbiórkami zajmę - tak z sentymentu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia