Ziewnik malkowej niebudowy
Dziś mam spotkanie z nowym kierbudem , dotychczasowy wyjechał do stolycy i wróci w marcu, a nam sie nie uśmiecha czekać na Niego, choć nie ukrywam...żal trochę, boi konkretny facet z Niego i głowę na miejscu ma i w ogóle...polubiłam Go.
Się zobaczy, jakoś będzie :)
Dobrze,że mojej pięknej żółciutkiej tablicy nie wypisałam, oj jak dobrze.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia