Z drewnianą Zośką przygoda ..
Rany boskie... nawet nie miałam pojęcia, że tyle tego kruszywa nawiozą, dziś były 4 auta po 30 ton każde, a to wciąż mało, by wyrównać poziomy. Jutro dojadą jeszcze 2 samochody. Razem to będzie 180 ton ! Niewyobrażalna masa , a na działce nawet tego nie widać.
Dziś chłopcy rozłożyli geowłókninę i zrobili drenaż. Koparka zrobiła resztę :)
http://foto3.m.onet.pl/_m/277ff0770f0ff442619055ac2f7a28e7,10,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/74861f7d182ae33b42317d3383610887,10,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/e508619d50503210d8df94e6b6689b77,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/04b0342270dfc24ed5afb34a5c3cc744,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/8b2abd7377988dfc666951a0fc7faec8,10,19,0.jpg
Dzwoniłam też do zakładu komunalnego dowiedzieć się jak wygląda sprawa przyłącza wodociągowego. Póki co mam tylko warunki techniczne i zapytałam co dalej, a Pani na to: "ma Pani karteczkę i długopis, by pisać?"
już wiedziałam, że sprawa nie będzie taka prosta. Jeju, ileż to biurokracji w tym naszym kraju. Miła pani zaczęła wymieniać w punktach:
1.musi pani wykonać poprzez uprawnionego projektanta projekt przyłącza
2. musi pani z tym projektem przyjechać do naszego zakładu, gdzie kierownik zatwierdzi (lub nie) ów projekt
3.potem z tym zatwierdzonym projektem do ZUDu przy Starostwie w celu zaopiniowania
4. gdy wszystko będzie w porządku wzywa pani geodetę w celu wyznaczenia trasy przebiegu wodociągu
5.tu punkt główny - znaleść uprawnioną firmę, która to przyłącze wykona. Tu pani przerwałam i zapytałam, czy polecaja jakieś firmy od siebie, bo ja nie mam pojęcia, gdzi z tym uderzyć, a miła pani na to, że to w mojej gestii, oni nikogo nie polecają
6. gdy już tą firmę znajdę, która wykona mi to przyłącze, po wszystkim wzywam znowu geodetę w celu wykonania inwentaryzacji powykonawczej
7. po wykonaniu w/w warunków należy zgłosić inwestycję do odbioru
8. Odbioru dokonuje pracownik Komunalnego zakłady Budżetowego w obecności inwestora i wykonawcy.
Uff... to wszystko. Mało nie jest. Jeju, i jak w tym się połapać. Czy można to zlecić jednej osobie, by załatwiła mi wszystko od A do Z?
Prąd własnie w ten sposób załatwiłam. Fakt, ze elektryk znajomy, więc pokierował mi wszystkim. Ja tylko podpisałam stos papierów, a resztą zajął się on.
Ta biurokracja mnie wykończy... a to dopiero POCZĄTEK!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia