dziennik Moiry
Anegdoda nie na temat.
Wracam wczoraj z moją córką z przedszkola do domu. W autobusie tłok, a moja córka nie przyzwyczajona do komunikacji dość głośno rozmawia i nagle pyta: "A co będzie na obiadek?"
mama: "gołąbki"
córka: " gołąbki - tata ustrzelił?"
Wszyscy ukradkiem słali mi bardzo wymowne spojrzenia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia