Dziennik budowy Dandyska
Pisanie czas zacząć!!
Zawsze marzyłam o mieszkaniu na wsi, łono natutry, las, cisza, i takie tam. I moje marzenie spełniło się, przeprowadziliśmy sie z mężem z głośnego i zatłoczonego miasta, blokowiska i mieszkania na czwartym piętrze na wieś. I może wszystko byłoby ok gdyby nie fakt że z deszczu pod rynnę, z mieszkania do mieszkania, tyle że z czwartego pietra na trzecie. No cóż....., ciasne ale własne.
Po czterech latach od przeprowadzki zapadła decyzja o budowie domu, ale zanim będzie dom trzeba miec działkę, poszukiwania nadszedł czas - ta za duża, ta za mała, ta za daleko, ta za droga, ta w dziczy. No nie, mam juz dosyć. I nagle cud, blisko Olsztyna, zaledwie 3 km, duża, dojazd nie az taki zły, bierzemy! Od podpisania umowy przedwstepnej do aktu notarialnego minęło rok czasu, ale w końcu w wrześniu jesteśmy lżejsi o "kupę" pieniędzy. NA WIOSNĘ ZACZYNAMY. A wiosna tuż tuż.
Jak coś sie zacznie dziać na działeczce to dokonam następnych wpisów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia