Dom Damonów
Zaczyna mnie przerażać załatwianie wszytkiego przez telefon i net.
Dobrze, że jutro kończą budowlańcy. Najgrubsza sprawa za nami. Poszło sprawnie. Mam obiecane posprzątanie placu przez Murzynków (bracia bliźniacy) i odwiezienie palet po porotonie do hurtowni.
Żwir na zasypkę tarasu jest bardzo wirtualny, zamówiony telefonicznie i przywieziony jak nikogo na budowie nie ma.
Jutro przyjeżdża więźba, dobrze, że po 16. A zaraz po niej beton na zalanie tarasu. Będę musiała szeroko otworzyć portfel.
Od poniedziałku rusza układanie więźby.
Wczoraj zamawiałam rolety do okien dachowych na podstawie wzorników na stronie Roto. Mam nadzieję, że jakoś to będzie.....jasno-kwiatkowo .
Wygląda na to, ze powoli muszę skonkretyzować plany wykończeniowe, bo przez jesień i zimę mam zamiar znaleźć i powybierać co się da, zeby na wiosnę już kupować i montować.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia