Dom Damonów
W piątek zagęszczenie wykonawców na metr kwadratowy było największe w historii naszej budowy. Na raz pracowało aż pięć ekip.
Wykończeniowcy układali płytki w salonie pod oknem,
http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=27327486&filename=plytki_salon.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/27327486_plytki_salon.jpg
i w kuchni.
http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=27327492&filename=plytki_kuchnia.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/27327492_plytki_kuchnia.jpg
Strasznie się przy tym namęczyli, bo jedna płytka ma rozmiar 65x65 cm i waży 10 kg (posmarowana klejem pewnie 20 kg), więc aby ją położyć trzeba ją trzymać w dwie osoby.
Druga ekipa zamontowała i uruchomiła alarm. Teraz każdy mój ruch w domu śledzą magiczne oczy mrugając na mój widok delikatnym światełkiem.
http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=27327487&filename=alarm_czujka.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/27327487_alarm_czujka.jpg
Wysoko na budynku pojawiła się syrena alarmowa, która strasznie wyje, jeśli w domu pojawi się ktoś niepowołany.
http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=27327488&filename=alarm_sygnalizator.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/27327488_alarm_sygnalizator.jpg
A ja wraz z rodziną muszę nauczyć się obsługi tego czegoś, aby dom był bezpieczny a sąsiedzi nie dostali szału od ciągłego przypadkowego uruchamiania alarmu.
http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=27327489&filename=alarm_szyfrator.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/27327489_alarm_szyfrator.jpg
Kolejna ekipa zamontowała ogrodzenie, bramę wjazdową i furtki.
http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=27327490&filename=brama_wjazdowa.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/27327490_brama_wjazdowa.jpg
Do tego elektryk robił ostatnie poprawki i usprawnienia a instalator zajmował się swoimi (właściwie naszymi) rurkami. Jeśli prace do końca byłyby tak intensywne to pewnie zamieszkanie od początku września byłoby realne. Cóż, pomarzyć zawsze można.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia