Dom Damonów
Acha, ciągle próbujemy złożyć do kupy dolną łazienkę. Okazało się, że trzeba podnieść kabinę, bo woda nie spływa, więc po spód trafiło parę cegiełek. I już prawie było dobrze, gdyby przy wierceniu w płytkach, jednej szlag nie trafił . Okazało się, że panu płytkarzowi (oj, bardzo nie polecam) nie "nałożył" się klej, tzn było trochę, na 1/5 płytki, a reszta trzymała się na fudze, wrrrr. Znowu opóźnienie, bo zeskrobali tę pękniętą płytkę, wyrównali i zagruntowali ścianę, teraz trzeba ją przykleić, zafugować i znów wiercić. Przy tempie naszych majstrów potrwa to trochę.
Najgorsze jest to, że będzie trzeba rozmontować górną kabinę i również ją podnieść.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia