Dziennik Kasi i Bartka
No i po weekendzie. W sobotę, tak bardzo się obijałem, że w niedzielę ruszyło mnie sumienie i musiałem coś zrobić, aby te dwa dni nie były totalnie bezkonstruktywnie. Dlatego też postanowiłem zorganizować sobiezeszycik w któym zacząłem spisywać wszystko co związane jest z budową. Na razie dużo tego nie mam, ale przynajmniej rozpisałem sobie jakie papiery już mam, jakie są mi jeszcze potrzebne no i w jakiej kolejności muszę je załatwiać do pozwolenia na budowę.
Z tego planowania wyszło mi, że prawie nic nie załatwię bez mapek no i oczywiście projektu. Na całe szczęście mapki zamówiłem już z miesiąc temu i powinny być w poniedziałek lub wtorek. Niestety to i tak jest już opóźnienie bo miały być 10 dni temu, ale z tego co czytałem na innych forach to i tak nie jest źle.
A co w takim razie z projektem? Ano z projektem to jest dość zawiła sprawa. Mieliśmy z Kasią dość konkretne wymagania. Dom miał mieć mniej więcej 200m2 pow. użytkowej, parterowy z użytkowym poddaszem. Chcieliśmy sypialnię na dole, najlepiej z własną łazienką i garderobą. Dodatkowo ma być jeszcze toaleta ogólnodostępna z hallu. Kuchnia koniecznie ze spiżarką i wyspą. Na górze nie więcej niż 3 sypialnie i duża łazienka najlepiej z sauną. Aha. Jeszcze garaż dwustanowiskowy, a nad garażem pomieszczenie dla mnie. Czyli mekka dla miłośników kina i zabawy
Takie były nasze wymagania co do naszego wymarzonego domku. Od czerwca do października przeglądneliśmy chyba z 1000 projektów bardziej lub mniej pasujących . Na początku najbardziej spodobał nam się projekt Etiuda z MTM Styl. Niestety był trochę za szeroki na naszą działkę (maksymlanie szerokośc może być 16m) i musieliśmy z niego zrezygnować. Następnym projektem jaki rozważaliśmy był Z18 z pracowni Z500. Już byliśmy zdecydowani go kupićm gdy nagle mój teściu podrzucił nam pomysł, że może weźmiemy projekt indywidualny, gdyż koszty mogą być porównywalne lub nawet mniejsze. Wyobraźcie sobie, że gdy porównaliśmy cenę jaką zaproponował nam architekt z ceną z pracowni (za projekt, adaptację i projekt zagpspodarowania) to od razu zrezygnowaliśmy z kupna gotowego projektu i dogadaliśmy się z architektem w celu rysowania nowego własnego projektu.
No i w ten sposób zamówiliśmy sobie projekt według naszych wymagań.
Oki. Muszę kończyć, bo żona woła. Jutro postaram się wkleić zdjęcia z pierwszym szkicem naszego domu jaki dostaliśmy juz od architekta.
Miłej nocki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia