Dziennik Kasi i Bartka
Znowu było sporo czasu przerwy. No, ale niestety praca, dom, żona
Doby brakuje żeby się obrobić, hehe.
W międzyczasie udało mi się załatwić parę spraw. Hmmmm, chyba jednak załatwić to za dużo powiedziane. Załatwiłem zaświadczenie z wodociągów, złożyłem wniosek o wypis z rejestru gruntów, no i oczywiście złożyłem wniosek o przyłącze elektryczne.
W wodociągach dostałem papier od ręki, ale to tylko zaświadczenie, a o prawdziwe przyłącze to dopiero po otrzymaniu pozwolenia będę mógł się starać. Dzisiaj mam odebrać wypis z rejestru gruntów, no a prąd to oczywiście za 3 tygodnie będzie jakiś odzew.
W sumie się cieszę, że trochę papierków już mniej, ale wiem, że to jeszcze nie koniec
Wczoraj wybraliśmy się z żonką, na naszą działkę, pokazać ją szwagierce ( nie mogę się powstrzymać, aby nie mówić o budowie). Akurat na swojej budowie byli nasi sąsiedzi. Bardzo mili państwo. Dowiedzieliśmy się od niech, że nie powinniśmy mieć problemów z przyłączami wody i prądu (dobre wiadomości), że działki w tej okolicy to już nawet po 125 zł/m chodzą (dla nas dobra wiadomość, dla tych co chcą kupić już mniej), no i że pod naszą działką idzie co najmniej jeden dren (niestety musi być zła wiadomość). Troszkę się tym zmartwiłem, bo chyba mogą być małe problemy przy budowie., ale teść (będzie budował nam dom) stwierdził, aby się nie martwić, że da się to rozwiązać.
No to ja się nie martwię i z dobrym humorem i nowym zapałem zaczynam nowy tydzień. Czego wam również życzę.
Do poczytania wkrótce.
P.S. Właśnie rysuję sobie wizualizację naszego projektu. Cierpliwości, niedługo wrzucę jakiś obrazek.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia