Dziennik Kasi i Bartka
Dawno mnie nie było...
Już spieszę z nowościami.
19 lutego złożyłem wniosek o pozwolenie na budowę. Wreszcie... Mam poczekać dwa tygodnie i powinno wszystko być, no i potem dwa tygodnie na uprawomocnienie. Na całe szczęście składanie wniosku odbyło się bez problemów, bo wszelkie papiery miałem już wypełnione. Pozostaje czekać.
Tego samego postanowiłem też objechać okoliczne składy budowlane. Pomny tego co przeczytałem na forum Piaseczno i okolice na temat braków w ceramice budowlanej. No i rzeczywiście problemy są ogromne. Skład w Pracach Dużych (dzięki Jewrioszka i inni) - najszybciej MAXy na przełomie kwietnia i maja, Prażmów - nawet nie zbierają zamówień, Krupia Wólka - coś mają, ale więcej nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. No i co tu robić.
Zajechałem jeszcze po drodze do składu w Siedliskach pod Piasecznem i tam też nie wiedzieli kiedy coś będzie.
Oczywiście w każdym składzie poprosiłem o zapisanie mnie w kolejkę, co by mnie informowali jakby coś było.
Od tej pory minęło już 10 dni. Upłynęły one na wyjaśnianiu z teściem szczegółów budowy, niedociągnięć w projekcie (niestety i takie mi się przytrafiły) i projektowania wnętrz. Zastanawialiśmy się nad architektem wnętrz. nawet u jednej pani byliśmy (ale o tym dalej).
No i pewnego popołudnia zadzwonił telefon. Numer nieznany... ciekawe kto. Pan się przedstawia i mówi, że ma dla mnie materiały. Ja w szoku że tak szybko (zadzwonił dosłownie po 4 dniach). Umawiamy się na spotkanie we wtorek, gdyż musiałem wyjechać na kilka dni.
Wróciliśmy i od razu w te pędy do składu. Na początku mały zgrzyt - pan mnie nie pamięta. Szybkie przypomnienie i już wiadomo o co chodzi :) . Uszczegółowiliśmy zamówienie no przyszło do liczenia. Niezła sumka wyszła. prawie 30 tyś zł za cegły MAX, U i K3 na cały dom. Ale i tak jestem szczęśliwy, że już to mam. Oczywiście na razie materiał poleży na składzie (właściciel trochę się opiera, ale dało radę się dogadać), aż będzie potrzebny czyli mniej więcej do połowy kwietnia.
Zaraz kończę, ale pisałem coś o architekcie wnętrz. Na forum Piaseczno i okolice była zażarta dyskusja czy brać czy nie brać architekta do wnętrz. Ja byłem za wzięciem, ale po wczorajszym spotkaniu doszedłem do wniosku, że nie warto. W sumie to Kasia doszła do tego wniosku, a ja jako dobry mąż się z nią zgodziłem.
Pani w sumie za 2tyś zł chciała nam poustawiać meble w pomieszczeniach, dobrać kolory i trochę zaaranżować świtało. Pomyśleliśmy, że to chyba trochę drogo za czynności, które jednak przy pomocy PRO 100 mogę sam zrobić. (nota bene pani miała tylko wersję demo PRO 100 ) Ogólnie to odnieśliśmy wrażenie, że jej propozycje były bardzo standardowe. Brzoskwiniowe odcienie ścian, meble z BRW.
Poczytamy porady na stronie Muratora, poszukamy w sieci (dzięki Jewrioszka za link do strony o aranżacji światła) i samemu uda się na pewno, a będzie to nasza wizja i tyle. I tak zmieniłem zdanie o architektach wnętrz.
Może inni architekci są lepsi, ale jednak my już nie będziemy korzystali z ich usług.
To na tyle
CDN....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia