Dziennik Kasi i Bartka
I znów mam chwilkę czasu aby usiość przed komputerem i coś napisać.
Co się u nas dzieje?? Ano murujemy sobie. Roboty mamy zaplanowane tak, aby najpierw zalać strop nad garażem i wejściem,a dopiero potem nad resztą domu. Musimy tak zrobić gdyż stropy te są na dwóch rożnych poziomach i nie dałoby się ich zalać za jednym razem.
Wczoraj zalaliśmy też już pierwsze nadproża i dolaliśmy drugą połowę jednego z filarków. Ile byłoz tym zabawy. Samo szalowanie zajęło nam z 4 godziny, a potem zalanie kolejne 2,5. Niestety tra\wało to wszystko tak długo, bo było nas tylko dwóch na budowie, tzn. ja i mój teść. Kasia niestety musi pracować.
Oczywiście jak to ze z mną bywa, nie obyło się bez wypadku. Przejeżdżając z taczką pełną zaprawy, przez niezalany jeszcze próg, ta obsuneła mi się progu. Ja siłą rozpędu wpadłem na rączkę taczki naruszając sobie chyba żebra (nie byłem jeszcze u lekarza, ale strasznie boli), upadłem na kolano (stłuczone), a potem wpadłem pod wylewajaca się zaprawę. Trzeba było mnie widzieć, na wpół zalanego ciemnoszarą masą. Niestety żebra mnie bolą i mam problemy z unoszeniem cięższych rzeczy a co najgorsze z kichaniem
A teraz trochę zdjęć z przygotowań do zalewania chudziakiem. Przed zalaniem całą połąc domu przykryliśmy folią budowlaną jak zalecił kierbud, aby ograniczyć dostęp wilgoci do chudego betonu. Zawsze to jakaś izolacja:
http://img401.imageshack.us/img401/7935/img2140uz4.jpg
Te szerokie rowki to miejsce na zbrojenie pod ścianki działowe. Zawsze dobrze, aby coś takiego było. Zabezpieczamy posadzkę przed pękaniem pod naciskiem ścianki.
A to już wspomniane zbrojenie na folii..
http://img20.imageshack.us/img20/5914/img2143eq3.jpg
Zdjęć samego betonowania nie mam bo wszyscy wbyli zaangażowani i nie miał kto ich robić. Mam jednak końcowy efekt :)
http://img409.imageshack.us/img409/9796/img2153by6.jpg
Tyle na dzisiaj. Muszę już uciekać.
Piszcie i pytajcie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia