Dziennik Kasi i Bartka
Dzień 25 czyli 17 kwietnia.
Jako że zalewanie tarasów mieliśmy umówione dopiero na następny dzień to postanowiliśmy trochę w końcu pomurować. Wreszcie przydał się cement który kupiłem kilka dni wcześniej.
Dwie palety ze składu w Krupiej Wólce jeszcze po 400 zł tona. Następne palety kupowałem już niestety po 440 zł tona, ale też nie u tego dostawcy. Ten się nie sprawdził przy następnej dostawie, Zwodził mnie przez cały dzień, że dzisiaj będzie, a cement był mi na prawdę potrzebny. Ja w końcu wkurzony pojechałem do WZM'u w Prażmowie. Za 20 zł dodatkowo dowieźli mi paletę w ciągu godziny. To się nazywa obsługa. Wielki plus dla nich.
Jak wspominałem ten dzień polegał głównie na murowaniu. W sumie nic się nie działo więc tylko pokażę efekty.
http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOx6U-scDI/AAAAAAAAAD4/4E-6tLDFbdM/s400/IMG_2239.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOx6U-scDI/AAAAAAAAAD4/4E-6tLDFbdM/s400/IMG_2239.jpg
Przygotowane do zalania schody i taras. Zbrojenie już uniesione.
http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjOx7E-scEI/AAAAAAAAAEA/T89Tme2RudI/s400/IMG_2241.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjOx7E-scEI/AAAAAAAAAEA/T89Tme2RudI/s400/IMG_2241.jpg
Pozostałe ścianki tylko napoczęliśmy.
http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjOx7k-scFI/AAAAAAAAAEI/CX0F9O9PD6Q/s400/IMG_2253.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjOx7k-scFI/AAAAAAAAAEI/CX0F9O9PD6Q/s400/IMG_2253.jpg
Następny dzień za to dał nam sporo roboty. Główne zadanie to zalanie tarasów. Niestety na początku od razu zgrzyt. Zamiast zamówionych 6,5 m3 przyjechało 6 m3. No i jak my teraz skończymy te schody... Szybkie zastanowienie - jakoś to będzie. Może starczy, przecież liczyliśmy z nadwyżką.
Zalewamy najpierw taras od ogrodu. Wszystko pięknie ładnie i równo. Idziemy na wejście. Zalaliśmy połowę i co??? Myślałem że mnie krew zaleje, gdyby dowieźli te pół metra to by starczyło, ale nie. Schody zalaliśmy, ale już na płytę tarasu starczyło na 2/3. No i nic. Zmówiliśmy dodatkowo 1m3, ale musieliśmy dopłacić za transport 80 zł.
Po około godzinie przyjechała dolewka. Jednak jak coś nie idzie to nie idzie. Kiedy zaczął dolewać brakujący beton okazało się, że jest tak rzadki że zaczął nam wylewać się jak woda spod szalunków. Ale co było robić. Zbliżał się deszcz i trzeba bylo to jak najszybciej skończyć. Wkurzeni na gości od betonów oczywiście jakoś to zalaliśmy i wyrównaliśmy. Jak tylko skończyliśmy od razu zaczął padać deszcz, a potem grad i trzeba było przykryć taras folią.
Efekt był widoczny następnego dnia. Wszystko nierówne i trzeba było wyrównywać zaprawą betonową.
Podsumowując - następnym razem odeślemy gościa z takim betonem w diabły.
Z tego dnia nie mam zdjęć bo był nas tylko dwóch do tej roboty, ale mam efekt poranny jaki zastaliśmy następnego dnia.
Przed poprawkami.
http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjO4rU-scII/AAAAAAAAAEo/7iaxsNuHNdM/s400/IMG_2262.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjO4rU-scII/AAAAAAAAAEo/7iaxsNuHNdM/s400/IMG_2262.jpg
Po poprawkach.
http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjO4sE-scJI/AAAAAAAAAEs/VRWHAV0iZBE/s400/IMG_2264.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjO4sE-scJI/AAAAAAAAAEs/VRWHAV0iZBE/s400/IMG_2264.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia