Dziennik Kasi i Bartka
Po takiej dawce informacji i zdjęć, dzisiaj tylko tekst. Nie chciało nam się już robić zdjęć, bo było zimno i ręce marzły wieczorem.
A co zrobiliśmy?? Wymurowaliśmy do końca wszystkie nośne, zewnętrzne mury i zalaliśmy dwa nadproża: nad "tym cholernym" (jak mówi mój teść) łukiem i drugim oknem w kuchni.
Aha no i zamocowaliśmy już dwa słupki na ogrodzenie na dwóch końcach jednego boku działki. Niby nic, ale początek już jest i wystarczy tylko rozciągnąć linkę i reszta słupków będzie równiutko.
Ciągle wkurzam się na "gości" którzy w niedzielę po południu zawitali na nasza budowę. Chyba po prostu spodobała im się duża przestrzeń, aby na rowerze sobie pojeździć. Nawet specjalnie jakieś połamane drzwi przynieśli, chyba jako rampę. A chciałem po południu w niedzielę jechać na działkę. Pewnie bym ich spotkał.
I to tyle. Ja dzisiaj niestety w pracy siedzę do jutra rana i tylko z relacji Kasi będę wiedział co się dzieje. Mam tylko nadzieję że mi zdjęcia podeśle :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia