Dziennik Kasi i Bartka
No i się zaczęło. Przyjechała ekipa od więźby. Ogólne wrażenie początkowe bardzo dobre. Na razie położyli murłaty.
Nie obyło się jednak bez poprawek. Przez mój pośpiech zapomniałem powiedzieć, że ja mam ściany szersze niż jest napisane w projekcie i murłata musi leżeć nie 8 cm (jak było w projekcie) tylko 12 cm od wewnętrznej krawędzi muru. Jak przyjechałem po południu niestety było źle. Na szczęście położyli tylko 4 murłaty i po szybkiej konsultacji z kierbudem musieli je przenosić. W sumie mój błąd, ale cieśla mógł zadzwonić jak miał wątpliwości (a miał...).
Niestety jest jeszcze drugi problem. Kierbud stwoerdził, że słupy podtrzymujące dach mogą stać na ścianach działowych. Skoro on tak uważał to myśmy wszystkie ścianki wymurowali bez zostawiania miejsc na słupy. Niestety konstruktor od ekipy dekarzy twierdzi że to nie wytrzyma ciężaru dachówki cementowej i stwierdził, że albo trzeba będzie ciąć ściany, albo podmurować je z cegły pełnej. Na razie stanęło na cegle pełnej, ale jeszcze zastanawiam się czy nie wypożyczyć Boscha i nie ciąć ścian.
Tak w ogóle to mają więźbę skończyć do wtorku lub środy (tak twierdzą), a za dwa tygodnie wejdą dekarze i będą robić pokrycie. W tym czasie musimy zdążyć z wymurowaniem kominów i ociepleniem lukarny. Zastanawiam się jeszcze tylko nad jedną rzeczą. Czy obróbka przy lukarnie ma wchodzić w styropian, czy może leżeć na styropianie i zostać zasilikowana. Dekarz twierdzi że na styropianie, a ja odwrotnie. Ma ktoś jakieś rady???
Ok. Do poczytania jutro :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia