Aleś nam Zenuś wyrósł!!!
Po tym jak namęczyliśmy się ze śmieciami, zaczęłam walczyć z tępieniem chwastów - jednego rodzaju - osetu. Nasza psina dzięki tej roślinie trawiła do weterynarza, z bomblem okropnym na łapce. Skończyło się antybiotykiem.
Tej dziadowskiej rośliny mamy dużo, no sporoooo. Wzięłam więc łopatę i dawaj zaczęłam walczyć z tym paskudztwem. Okazało się, że nie jest takie proste, kuje jak nie wiem co, rośnie tego pełno. Waliłam łopatą tak żeby odciąć i fru na śmiecie. Spociłam się jak ..... dziki osioł.... A dzisiaj mi tato mówi, że jest specjalny środek na chwasty KURDE MUSZĘ GO MIEĆ!!!!
http://lh5.ggpht.com/kamoda.j/SDndkg9djII/AAAAAAAAHWM/hTgAEyM9dPc/s800/IMG_8276.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia