Witam wszystkich po dlugiej nieobecnosci.Jakis czas temu zasiadalam do dziennika i probowalam cos wkleic i zrobic jakies postepy niestety fotosik odmawial mi posluszenstwa,nie mialam cierpliwosci ,net potwornie wolno chodzil.Mam nadzieje ze dzis uda mi sie cos wkleic.W tym momencie jestesmy na przymusowej przerwie w budowie - mroz i snieg a teraz przerwa ze strony majstra...No coz byle do wiosny.Obecnie moge juz podac ogolny koszt w jakim "zamknelismy" stan surowy otwarty - to 120000 zl..

Nistety,w dalszym ciagu maz nie wyszczegolnil mi ile za co placilismy,wszystko mamy spisane w zeszycie ale co do czego to tylko moj maz wie.

Tak jak juz pisalam,duzy mroz i snieg zakonczyl prace nad budowa lobelii

Jestesmy z mezem strasznie wkurzeni,prace nad stanem surowym mialy byc zakonczone na dzien 30.11.08.Niestety,prawie 2 tyg stracilismy nad stropem,ukladanie stropu i szalowanie oraz wiazania sprawialy wrazenia nieskonczonosci.Potem myslelismy ze juz wszystko pojdzie jak splatka.Tak marzenia.Nasz majster wymyslil ze najpierw wybuduja szybko sciane kolankowa i wyleja wieniec,zeby najpierw przed opadami sniegu i deszczu przykryc budowe dachem a potem na spokojnie budowac dalej sciany szczytowe i dzialowe no i moze wreszcie wykonac schody na poddasze.

Postaram sie wkleic zdjecia z tego okresu(jesli fotosik zadziala...)