Our House, czyli M31 Nasz Dom
Kula się, powoli, ale się kula...
Przed chwilą odebraliśmy mapki do celów projektowych od geodety.
Na pozostałe papiórki trzeba jeszcze poczekać. Może w tym tygodniu coś się uda z opinią z Okręgowego Urzędu Górniczego no i też warunki przyłącza energetycznego. W przyszłym tygodniu będę też wydzwaniał do Wodociągów...
Jak dostaniemy warunki z OUG, zaraz pędzimy do architekta w celu zrobienia adaptacji projektu. W międzyczasie się pewnie okaże że jeszcze trzeba będzie donieść pięćset innych papiórków, ale przynajmniej coś się ruszy z adaptacją.
Poza tym wstępne rozeznanie w kwestii materiałów budowlanych (trochę kiepsko bo kasy brak), poszukiwania kierownika budowy, ekip budowlanych, kredytu, plany w kwestii przygotowania terenu do rozpoczęcia budowy (pozbycie się chaszczy, ogrodzenie tymczasowe, blaszak) i kto wie co tam jeszcze...
To na razie tyle z placu boju...
PS. W zeszłą niedzielę mieliśmy okazję spotkać się z naszymi sąsiadami z działki, którzy też mają zamiar się na wiosnę budować. Bardzo mili ludzie, serdecznie pozdrawiamy, ofkors.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia