Our House, czyli M31 Nasz Dom
Wiosna, panie sierżancie...
Pomalutku do przodu. W sobotę rano pojechałem po słupki do Knurowa, zapakowałem 30 sztuk do bagażnika i wio. Na szczęście samochód mi się nigdzie po drodze nie rozkraczył i skrzynia biegów nie rozleciała na kawałki
Postawiliśmy z bratem kilkanaście metrów tymczasowego drewnianego płotu. Trochę pogoda nam przeszkadzała i w sumie po południu wygnała nas z działki burzo-ulewa, ale parę słupków/desek zdążyliśmy wkopac/przybic (*niepotrzebne skreślic).
Trochę nam to krzywo powychodziło, ale nie codziennie się płoty stawia, poza tym mieliśmy różnej długości słupki (2.0-2.5 m). Całe szczęście że nie będziemy budowac domu W porównaniu z płotem sąsiada (pozdrawiamy ) to nasz jakiś takiś nie ten tego.
W najbliższym wolnym czasie stawiania płotu ciąg dalszy. Napierw to muszę zregenerowac siły i boleści w rękach i w ogóle Tak to jest jak się siedzi przy komputerze całymi dniami a potem bierze za młotek i wbije parę gwoździ.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia