Our House, czyli M31 Nasz Dom
Ojej, spadłem na piątą stronę, czas to szybko nadrobic
Od ostatniego wpisu coś niecoś się działo. Z pozwoleniem na budowę poleciałem od razu do jednego i drugiego banku, żeby ruszyli dalej z procedurami. Zaraz potem kolejna pani rzeczoznawca była na działce popstrykac zdjęcia do albumu rodzinnego. Teraz czekamy na odzew z banku i finalizację kredytu, no i w końcu pierwszą transzę bo kasiory niewiele a potrzeb mnóstwo
W międzyczasie przywieźliśmy i postawiliśmy na działce garaż blaszany. Pozamawiałem też coś niecoś materiałów na fundamenty, żeby ekipa miała co robic i z czego robic. W międzyczasie pobiegałem za nadzorem i wczoraj dokonałem zgłoszenia rozpoczęcia robót na 5 maja 2008. Kierownika mam, inspektora też, dziennik budowy opieczętowany, uff...
To tak na wszelki wypadek. Kiedy dokładnie ekipa mi wejdzie to się jeszcze okaże - po długim weekendzie wchodzi geodeta, potem koparkowy i w końcu dzielni budowlańcy.
A załatwiania jeszcze hoho. Ani wody, ani prądu... normalnie masakra
Dzisiaj znowu długa lista telefonów do wykonania...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia