Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    79
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    140

Our House, czyli M31 Nasz Dom


Ushi

653 wyświetleń

Wczoraj to był długi dzień...

 

 


Ale od początku, czyli od ostatniego wpisu, czyli od czwartku

 

 


Kierownik robót kazał w środę załatwiac chudy beton na sobotę Super!

 


W czwartek zacząłem wydzwaniac po betoniarniach:

 

 


- Niestety, nie mamy wolnych terminów na sobotę...


- Przykro nam, ale wszystkie pompy zajęte, może we wtorek?


- Możemy dostarczyc beton, ale bez pompy...

 

 


Takich telefonów wykonałem około kilkanaście. W końcu udało mi się klepnąc termin... na poniedziałek popołudniu. Majster się ucieszy, nie ma co

 

 


Ale w końcu nie na darmo majster nazywa się majster. Komórka takiego człowieka to cenna rzecz, gdyż zawiera w sobie mnóstwo kontaktów. Właśnie jednego z takich kontaktów użył kierownik robót i w końcu 9 m3 betonu miało się pojawic w sobotę rano.

 

 


W piątek szalunki były gotowe i w sobotę rano gruszkopompa jakoś wmanewrowała przez Cieśninę Wjazdową (o tym cudownym miejscu będzie w tej relacji nie raz) i z wdziękiem wychlapała beton do szalunków. No i tu gwóźdź poranka, czyli odzew majstra, żeby załatwiac już beton na zalewanie ław na środę. Po przejściach z załatwianiem betonu na sobotę powiedziałem przy okazji facetowi co przywiózł chudziaka żeby stawił się rano w środę z 32 kubikami betonu B20.

 

 


Muy bueno, jak by to powiedział po hiszpańsku... eee, mniejsza z tym kto

 

 


Ekipa od poniedziałku zaczęła wykładanie ławy papą (x2) i klecenie zbrojenia. Ja w międzyczasie ze spojrzeniem a'la kot ze Shreka poszedłem do swoich szefów w pracy po urlop na środę. Zadowolony pozamawiałem jeszcze na ten dzień nieco materiałów np. do murowania bloczków...

 

 


... i w poniedziałek o 22:00, w momencie mojego wstępnego szykowania się do zasłużonego odpoczynku, dzwoni kierownik robót:

 

 


- Zalewanie ław jutro koło południa...

 

 


Jaacie, ale tempo Ja tu na środę i urlop, i materiały do murowania, a tu nagle przyśpieszenie... Wszystko trzeba przyśpieszyc!

 

 


Jak to się wszystko wczoraj odbyło, napiszę w następnym poście. Oczywiście nie omieszkam dorzucic kilku zdjęc.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...