Our House, czyli M31 Nasz Dom
Khm... khm...
... nie wiem, czy wiecie, ale już od poniedziałku mam stan zerowy
Nie pisałem nic ostatnio, bo na nic nie mam czasu. W pracy siedzę do późna, potem na obiad i sio, na działkę podlewac fundamenty. Wracam o 22:00 i już nawet mi się kompa włączac nie chce...
Fotorelację postaram się wrzucic "as soon as possible", zdążyłem ostatnio wrzucic fotki na Fotosika, ale muszę jeszcze opatrzyc to wszystko stosownym komentarzem i powklejac do dziennika. Spodziewajcie się więc megafotorelacji
Inna pozytywna wiadomośc, to fakt, że pierwsza transza z banku wpłynęła na konto Teraz to się dopiero zaczną zakupy... najpierw jednak muszę pooddawac kasę dłużnikom - rodzinie oraz panu od koparki i piasku...
A ekipa wraca mniej więcej za miesiąc...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia