Our House, czyli M31 Nasz Dom
Pora uzupełnić dziennik o dokumentację fotograficzną
Panowie z ekipy szybko (trzy dni, w zasadzie) uporali się z szalunkiem, który prezentował się następująco:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ee3ab425e4a0f8c7.html" rel="external nofollow">http://images25.fotosik.pl/225/ee3ab425e4a0f8c7m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e09323984e0db480.html" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/278/e09323984e0db480m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c62e9512a500a6be.html" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/278/c62e9512a500a6bem.jpg
Ostatniego dnia maja, czyli w sobotę rano przyjechała gruszka w celu zalania szalunku chudym betonem. The lonely gruszka o poranq oraz lanie chudego poniżej:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/52199f93fccf6f8c.html" rel="external nofollow">http://images28.fotosik.pl/226/52199f93fccf6f8cm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d6e6136b1ca0d355.html" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/226/d6e6136b1ca0d355m.jpg
Oto pierwsza warstewka betonu :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/05992def9951b2e6.html" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/278/05992def9951b2e6m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad3e3d51b14f9314.html" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/278/ad3e3d51b14f9314m.jpg
Od poniedziałku ekipa wkroczyła układać zbrojenie. Półtorej tony prętów przeróżnej maści machnęła praktycznie w jeden dzień:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0260a2a90d6ca6d8.html" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/278/0260a2a90d6ca6d8m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5bff110e122e9e41.html" rel="external nofollow">http://images25.fotosik.pl/225/5bff110e122e9e41m.jpg
Na zalewanie ław byliśmy umówieni na środę... z tym że szef ekipy dzwoni w poniedziałek o 22:00 i mówi że ławy lejemy już na drugi dzień po południu. Gruszki przyjechały koło południa... i zonk Z braku wymiany informacji nie wiedziałem że jeden z sąsiadów planuje polepszanie nawierzchni na naszej drodze dojazdowej. Kierowca wywrotki co wiozła żwir był w dodatku jakiś niekumaty i wysypał całość na środku drogi. Upał na maksa, gruszki stoją a tu przejazdu nie ma Zaczęło się nerwowe wydzwanianie, w końcu sąsiad załatwił koparkę co miała ten żwir przenieść w inne miejsce. Koparka jak to koparka, w dwie minuty nie dojedzie... w końcu po praktycznie godzinie udało się gruszkom przejechać na teren budowy Beton już był praktycznie zgęstniały i majster musiał ściągać wszystkich ludzi z innych budów do roztrząsania betonu w ławach. Poniżej parę fotek z zalewania ław:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c81da02e0bb25ffb.html" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/279/c81da02e0bb25ffbm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0100221334ee3152.html" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/278/0100221334ee3152m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f44fb5f0eef17296.html" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/278/f44fb5f0eef17296m.jpg
W końcu po ciężkich bojach ekipie udało się roztrząchnąć beton w szalunku i odpowiednio go wygładzić. Na szczęście trzecia gruszka przyjechała już z betonem o normalnej konsystencji:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/97ad783ad872d1ab.html" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/278/97ad783ad872d1abm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/97159b87de52fa48.html" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/278/97159b87de52fa48m.jpg
Potem wieczorem jeszcze wizyta na działce i polewanie ław i pora na kolejny etap, czyli murowanie bloczków. Niestety nie miałem okazji zrobić zdjęć podczas murowania ścian fundamentowych, w końcu jak już się przyturlałem z aparatem to już było wszystko pomurowane, pomazane, ocieplone i kanalizacja rozprowadzona. Etap ten trwał praktycznie 3 dni od zalewania ław. Tempo panowie mają niesamowite:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f2f6fe930d913435.html" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/278/f2f6fe930d913435m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/560b276c8091885a.html" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/226/560b276c8091885am.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c810751cfb9147fd.html" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/226/c810751cfb9147fdm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9e3c4f75bbe9e782.html" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/226/9e3c4f75bbe9e782m.jpg
W międzyczasie przyjechało sześć wywrotek piasku do zasypywania fundamentów. Śliczny piaseczek, prawda?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e943f545d2f97e4c.html" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/227/e943f545d2f97e4cm.jpg
W sumie do fundamentów wsypano 11 wywrotek piasku, czyli około 150 ton plus niewielki pagórek, który został wybrany podczas kopania fundamentów. W sobotę 7 czerwca rano stawiła się ekipa do zasypywania i oczywiście koparka:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f70d6f20702f952d.html" rel="external nofollow">http://images23.fotosik.pl/225/f70d6f20702f952dm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/453663e9768a5cef.html" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/279/453663e9768a5cefm.jpg
Trochę topornie to szło, bo grunt rodzimy miękki jak... hmmm... a pan koparkowy w dodatku za bardzo kombinował i zabierał się do tego sypania jak pies do jeża. W końcu jak by się o mało nie wywrócił na fundamenty to ekipa przegoniła pierwszą koparkę po dwóch godzinach pracy i po krótkiej przerwie do akcji wkroczyła inna maszyna:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/25841a9a5a1274a3.html" rel="external nofollow">http://images28.fotosik.pl/226/25841a9a5a1274a3m.jpg
W sumie dalej nie było łatwo bo grunt z jednej strony był zryty na maksa przez poprzednią koparkę i wsypywanie można było robić tylko z drugiej strony. Ekipa trochę psioczyła bo trzeba było piasek przerzucać z jednej strony fundamentów na drugą. W tym momencie inwestor założył rękawice, wziął do ręki łopatę i ruszył panom na pomoc w zasypywaniu fundamentów:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3746afc8782b1880.html" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/278/3746afc8782b1880m.jpg
Jak by ktoś nie wiedział to inwestor to ten ziomal z lewej w krótkich spodenkach, co ściemnia że coś tam macha łopatą. Prawdę powiedziawszy wszyscy się namachali i w końcu koło południa, tak czy siak wszystkich przegonił z budowy deszcz z odrobiną gradu. Na polu boju pozostała tylko wielka kupa piachu w fundamencie:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3321e90f3437c91.html" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/226/f3321e90f3437c91m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9e1f13c579cf46f9.html" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/226/9e1f13c579cf46f9m.jpg
W tym dniu również mieliśmy specjalnego inspektora nadzoru, który przyszedł nam pokibicować. Na zdjęciu poniżej po lewej Pani Inwestor, czyli moja szanowna małżonka oraz po prawej nasza koleżanka Monika, którą serdecznie pozdrawiamy
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4f767bc3e6e4c6ec.html" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/279/4f767bc3e6e4c6ecm.jpg
Dalszy ciąg relacji już wkrótce, muszę najpierw pozrzucać i pouzupełniać zdjęcia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia